Czytanie na dziś: czytaj dalej
Laurence Freeman OSB Konferencje

LAURENCE FREEMAN OSB 

 

Ojciec Laurence Freeman urodził się w Londynie. Uczęszczał do szkoły benedyktyńskiej. Stopień magistra literatury angielskiej zdobył w New College w Oksfordzie. Pracował w ONZ, bankowości i jako dziennikarz, aby ostatecznie wstąpić do klasztoru benedyktynów opactwa Ealing. Czytaj dalej tutaj.

 

 

Czystość serca

 

Zacznijmy od tych słów Jezusa z Ewangelii św. Mateusza:

"W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: „Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?” On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: „Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim.Mt 18,1-4

 

Celem życia zakonnego według pierwszych Ojców Pustyni i Kościoła jest nieprzerwana modlitwa. Każda dyscyplina modlitwy, taka jak dyscyplina medytacji, dyscyplina mantry, jest drogą do tego celu. Oczywiście istnieje więcej niż jedna droga do tego celu.

 

W dyscyplinie czystej modlitwy formuła Kasjana, odrywa nas od kompulsywnego stanu rozproszenia, który jak wspomnieliśmy pierwsi Ojcowie uznali za podstawową grzeszność człowieka. Mantra pokonuje przymus rozproszenia, ponieważ uspokaja umysł, doprowadza do ciszy: „Zatrzymajcie się, i we Mnie uznajcie Boga.” (Ps 46,11). Koncentruje umysł, koncentruje całe nasze jestestwo wprowadzając nas do tej prostoty, szczerości serca, które są prawdziwą oznaką czystości serca. Jednakże mantra, formuła, nie jest magiczną pigułką. To nie jest technika, to dyscyplina, która musi być zintegrowana wewnątrz całej duchowej świadomości. Oczywiście w Rozmowie X Kasjana ta metoda modlitwy sięga poza klasztorną praktykę lectio divina, w której czytamy Pismo Święte nie tylko racjonalnym i analitycznym umysłem, ale bardziej intuicyjnym i słuchającym sercem. Ogólną praktyką w lectio divina jest wybieranie do czytania krótkich fragmentów tekstu. Zamiast próbować przebrnąć przez 20 stron naraz, staramy się pozostawać przy jednej frazie lub kilku wersetach, stale je „przeżuwając”. Pierwsi ojcowi mawiali - rozmyślaj. Co więc może być bardziej naturalne niż przejście, jak zaleca Kasjan, na jeszcze prostszy etap modlitwy. Etap, w którym wybieramy jeden werset lub jedno słowo z Pisma Świętego i w trakcie modlitwy nieustannie przy nim pozostajemy.

 

Dla Kasjana, formuła lub mantra, która wyrasta z zanurzenia w Piśmie Świętym zakorzenia się w naszych sercach poprzez ciągłe jej używanie. Uważa, że przez ciągłe powtarzanie i obieg tego wersetu w sercu, zakorzenia się ona głęboko w naszej świadomości. Będziesz spać w nocy, powtarzając ten werset, będziesz budzić się rano, powtarzając go. Jest to modlitwa serca, które nigdy nie śpi. Ja śpię, ale moje serce czuwa. Modlitwa serca jest istotą czystej modlitwy. Łączy nas z istotą teologii chrześcijańskiej modlitwy, która jest celem chrześcijan stania się jednym - w ciele, umyśle i duchu - z modlitwą Chrystusa, który zamieszkuje serce człowieka. 

 

Serce, które raz się obudziło, nigdy nie śpi. Drzwi raz otwarte nigdy się nie zamykają. Dzień Chrystusa raz zaświtał i nie ma końca. Według św. Pawła to modlitwa nieustanna, modlitwa bez przerwy jest celem zarówno mnicha, jak i chrześcijanina. Nie oznacza to, że mamy chodzić wokoło ciągle wypowiadając w głowie modlitwy. To stworzyłoby alternatywną rzeczywistość. Jeśli myślelibyśmy, że nieustanna modlitwa oznacza całodzienne modły zakończyłoby się to stanem psychicznej i duchowej izolacji. Nieustanna modlitwa z pewnością oznacza nieustanną modlitwę, modlitwę wieczną, ponadczasową modlitwę Jezusa Chrystusa. Jego uwielbione człowieczeństwo obudziło się na wieki na Ojca i czci Ojca w Duchu. Nasza nieustanna modlitwa jest naszym wejściem, związkiem, naszą integracją z Jego modlitwą, umożliwiając podróż z Tym, który wyszedł poza Siebie do Ojca, aby znaleźć Siebie w Ojcu jako Syn, ale potem wrócił do nas w Duchu, zabierając nas z Nim jakby na Jego powrót.

 

To jest teologia, której podstawą jest bardzo prosta praktyka czystej modlitwy zalecana przez Kasjana. To droga prostoty. Słowo „prosty” w języku łacińskim „simplex”, było terminem krawieckim, oznaczającym kawałek materiału, który został rozłożony. Prostym jest to, co można rozłożyć. Kiedy coś jest złożone, staje się skomplikowane. To jest esencja czystej modlitwy, która upraszcza nasz umysł i go otwiera. Gdy umysł odzwierciedla sam siebie, kiedy myślimy o sobie, stajemy się skomplikowani. Nie jesteśmy, jak dzieci.

 

Wielką umiejętnością dziecka jest prostota. Dziecko nie myśli o sobie. To, co jest tak cudowne i odświeżające w dzieciach, to brak ich samoświadomości. To, co jest tak orzeźwiające u ludzi świętych, to taki sam brak ich samoświadomości. Niedawno poznałem Matkę Teresę. Spotkaliśmy się z nią kilkakrotnie, co było wielkim przywilejem i ubogacającym doświadczeniem, ponieważ jej umysł zaprząta tylko jedna myśl - jej praca i nic nie staje temu na przeszkodzie. Posiada ona tą niesamowitą moc bycia uważną i obecną. Poświęca całkowitą uwagę temu, z kim przebywa niezależnie od tego, czy jest to ubogi, chory, siostra, czy odwiedzający. To jest właśnie ta umiejętność bycia jak dziecko, która jaśnieje w tym szczególnym rodzaju jej świętości. Istnieje wiele rodzajów świętości, ale wspólną ich cechą wydaje się być umiejętność posiadania dziecięcej uwagi i prostoty, brak samoświadomości. Być może właśnie to wyjaśnia sens tradycyjnego powierzania się Dzięciątku Jezus. Nie oznacza to, że Jezus jest małym, nieszkodliwym niemowlęciem. Dziecię Jezus - szczególnie w liturgii bożonarodzeniowej - uosabia istotę dzięcięctwa ludzkiej kondycji. Ta droga prostoty jednak nie jest wcale łatwa.

 

Mantra nie jest magiczną pigułką. Bardziej przypomina strumień czystej wody, który oczyszcza wszystko, co obmywa, a najtwardszy kamień przenosi w dół. Gdy zaczynamy tę podróż do serca poprzez prostotę, wkrótce napotykamy na opór. Spotkamy wiele przeszkód. Dziś rano modliliśmy się o wytrwałość dla wszystkich podróżujących ścieżką kontemplacji. Wytrwałość wydaje się być wielkim wołaniem Nowego Testamentu. Zostań wierny, gotowy, zakorzeniony. Wytrwaj, nie zawracaj z drogi. Walter Hilton w XIV w. napisał książkę pod tytułem „The Scale of Perfection”. Opisuje w niej - raczej graficznie - rodzaj doświadczenia, który - jak przypuszczam - posiadają wszyscy, kiedy rozpoczynają tą bardziej wewnętrzną drogę modlitwy, kiedy poruszają się z umysłu do serca. To jest tak, jak wtedy, kiedy człowiek wraca do domu po ciężkiej pracy na polu. Gdy dociera do domu, odnajduje tam palący się ogień i gderliwą żonę, więc wybiega z domu tak szybko, jak tylko może. „Obłok niewiedzy” mówi o potrzebie wytrwałości w tej pracy. Jezus, oczywiście w wielu słowach zachęca nas do wytrwałości. Do tego abyśmy nie zawracali, abyśmy nie odrywali naszej ręki od pługa. Świętym jest grzesznik, który się nie poddaje.

 

 

fot. wccm.pl

Print Friendly and PDF