Czytanie na dziś: czytaj dalej
Spotkania i Rekolekcje Konferencje

Ojciec John bardzo zachęcał, by nie szczędzić wysiłku w przekazywaniu medytacji innym – by uczyć jak medytować po chrześcijańsku - i dzielić się jej doświadczeniem. Doskonale rozumiał, że najważniejszy jest osobisty przekaz, i że każdy z nas medytuje tylko dlatego, że dar ten został mu w którymś momencie życia przez kogoś, w sposób osobisty, przekazany. Jak każdy dar Ducha, także i ten wymaga, by się nim podzielić dalej.

Rekolekcje Rycerka Górna 10.2013

 

Walcząc jak Jakub z Aniołem

25-27 października 2013

Rycerka Górna, Beskid Żywiecki

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Potrzeba błogosławieństwa 

Wchodzimy cichutko spóźnione, chociaż za drzwiami słychać spory gwar. Rekolekcje trwają już od szóstej wieczorem tj. od około czterech godzin. Wszyscy stoją, jest około dwudziestu osób, nie wiem o czym jest mowa. Skłaniam głowę na powitanie. Maksymilian Kapalski, oblat WCCM, który prowadzi rekolekcje zorganizowane przez grupę medytacji chrześcijańskiej WCCM z Bielska Białej, nie przerywa mówienia: „Potraktujcie to poważnie, spróbujcie.“ Na ekranie słowa Anioła i Jakuba:

- Puść mnie, bo już wschodzi zorza.

- Nie puszczę Cię, dopóki mi nie pobłogosławisz“.

Trochę mi wstyd, że przez spóźnienie nie rozumiem o co chodzi, ale czuję jak narasta we mnie pragnienie błogosławieństwa. Tak dla nas, Marty i dla mnie, rozpoczęły się dwa dni intensywnych rekolekcji.

Ich intensywność zawierała się w temacie, który Maksymilian wybrał i który, w duchu Tajemnicy, przedstawił. Tajemnica ukryta była także w ikonach. W ikonie Trójcy Świętej,  przed którą paliły się świece, i której symbolikę Maksymilian objaśnił zapraszając nas wszystkich w Jej przestrzeń, oraz w ikonie Pankratora, którą Maksymilian sam napisał specjalnie dla naszej bielskiej wspólnoty z okazji pierwszej rocznicy powstania. Ikonę tę poświecił w czasie rekolekcji proboszcz tamtejszej parafii. Każdy z nas dotknął jej potem czołem i w ten sposób temat błogosławieństwa coraz bardziej się urzeczywistnił. Tak jak wtedy, kiedy poszliśmy na wschód słońca, które nie wzeszło na nasze oczekiwanie i tym samym uczyło nas pokory i wytrwałości w wypatrywaniu Światłości i zgody na to, co jest. Albo wtedy, kiedy przyglądaliśmy się walce Jakuba z Aniołem na obrazach i w rzeźbach mistrzów, wchodząc dzięki ich symbolice w głąb Tajemnicy i zatrzymując się przed Nią.

Wreszcie wtedy, gdy po wejściu na pobliską górę przekazywaliśmy sobie błogosławieństwa kładąc sobie wzajemnie głowy na sercach. Błogosławie cię, wybrzmiewało jako – przyjmuję twoje życie takim, jakie jest. Błogosław mi Panie. Na górze znaleźliśmy miejsce na tańce żydowskie. Wydawałoby się nie skomplikowane, a jednak...skomplikowane.

To wszystko było wplecione w ciszę medytacji pojawiającą się w ciągu całego dnia, w metanie oraz śpiew. Radość nasza była wielka, bo zbliżała się pierwsza rocznica założenia naszej grupy medytacyjnej. Dzięki Malwinko! Stoły uginały się od jedzenia. Zadbała o to Agatka.

Ale przede wszystkim, podczas tego weekendu, pożywiliśmy się bogatym pokarmem duchowym.

 

Uczestniczka bielskiej grupy WCCM

 

Zobacz Galerię zdjęć

 

Print Friendly and PDF