Czytanie na dziś: czytaj dalej
Wielka Sobota

Śmierć zawsze jest czymś dramatycznym. To nieodwracalny koniec tego, co znaliśmy. Dni następujące po czyimś odejściu przytłaczają. Mogą stać się początkiem wolno rozwijającej się, długotrwałej depresji. Osoby, które czują się pozostawione przez swoich zmarłych, zaczynają przystosowywać się do ich fizycznej nieobecności i pustki w swoich sercach. Opłakujący swoich bliskich doświadczają, że nie zdawali sobie sprawy jak ich życie było związane z życiem zmarłego lub zmarłej oraz jak głęboka była ta relacja.

Tak też było z pewnością w przypadku tych, których dotknęła śmierć Jezusa. Przypadkowi świadkowie zdarzenia i żądny krwi tłum szybko o Nim zapomnieli. Traktowali go jako kolejną ofiarę pełnych przemocy czasów, w których żyli. Rodzina i przyjaciele Jezusa doświadczali natomiast fal burzliwych emocji od wstydu i poczucia winy po rozczarowanie, lęk i gniew.

Wielka Sobota jest symbolem okresu bezsilności i samotności. To wszystko prawda, ale tymczasem dzieje się coś jeszcze. Gdy Chrystus „zstępuje do piekieł” my czekamy na jego odrodzenie krainy ludzi żywych. Ale czy rozpoznamy Go zmartwychwstałego? Jaka zmiana zaszła w nas samych? Z biegiem wieków ludzkość zacznie odczuwać pokój w miejscu zastarzałych lęków, łagodność zastępującą pradawną przemoc. Z tej nowej świadomości zradza się wgląd w istotę sprawiedliwości, ludzkiej wolności i godności, w istotę religii oraz relacji międzyludzkich. W miarę poznawania źródła z którego pochodzimy oraz celu naszego istnienia, coraz lepiej rozumiemy kim jest człowiek.

Jak czytamy w pięknej starożytnej homilii na Świętą i Wielką Sobotę, Chrystus zstępując do piekieł mówi do Adama: „Tobie, Adamie, rozkazuję: Zbudź się, który śpisz! Nie po to bowiem cię stworzyłem, abyś pozostawał spętany w Otchłani. Powstań z martwych, albowiem jestem życiem umarłych. Powstań ty, który jesteś dziełem rąk moich. Powstań ty, który jesteś moim obrazem uczynionym na moje podobieństwo. Powstań, wyjdźmy stąd! Ty bowiem jesteś we Mnie, a Ja w tobie, jako jedna i niepodzielna osoba.”

Ale czy my usłyszymy Go mówiacego tak do nas?

 

Laurence Freeman OSB

 

 

Print Friendly and PDF