Czytanie na dziś: czytaj dalej
Pytania o Medytację

 

Czym jest Medytacja Chrześcijańska?

 

Medytacja Chrześcijańska, gdy pisana wielką literą, jest nazwą własną i określa specyficzną formę medytacji rozwiniętą przez Johna Maina, benedyktyna z Anglii, którą ten oparł na nauce medytacji swojego przyjaciela Swami Satyanandy z Malajów, na XIV-wiecznym traktacie o modlitwie kontemplacyjnej „Obłoku niewiedzy” i na wczesnych monastycznych konferencjach św. Jana Kasjana. Kasjan spisał praktyki modlitewne Ojców Pustyni w Egipcie i Palestynie. John Main posłużył się jedną z tych praktyk, tzw. „modlitwą monologową” polegającą na powtarzaniu krótkiego słowa z Pisma świętego, jako formuły modlitewnej. Nawiązał też do zaleceń autorów „Obłoku niewiedzy”, aby używać „pojedyńczego słowa” w modlitwie. John Main zalecił słowo Maranatha, które nazwał chrześcijańską mantrą. Regularne powtarzanie tego słowa rano i wieczorem w ciszy i skupieniu nazwał Medytacją Chrześcijańską. 

 

Medytacja Chrześcijańska jest codzienną modlitwą ciszy i miłosnej obecności wobec utajonego w sercu Boga. Jej wyróżniającą się charakterystyczną cechą jest mantra, słowo „Ma-ra-na-tha”, powtarzana podczas całego czasu trwania medytacji. Jest to modlitwa kontemplatywna, tzn. starająca się wyjść poza racjonalne myślenie i różnorodne odczucia, by wejść w obszar ducha, gdzie znaleźć można głęboki spokój umysłu i serca. Dyscyplina Medytacji stanowi niejako demokratyzację modlitwy kontemplatywnej. 

 

Modlący się pozostaje w spokoju, jak na dnie rzeki, gdy rozproszenia niczym pływające obiekty przesuwają się nad nim, po jej powierzchni. Ich obecność jest zauważona, ale ignorowana. Odmawia mantrę, wsłuchuje się w nią, pozwala jej zająć jego całą uwagę im więcej zapada się w ciszę.

 

W ciszy odnajduje komunię z Ukochanym, jako prawdziwą rzeczywistość, a nie jako odbicie, czy obraz, nie w jakiś uchwytny, czy też rozpoznawalny sposób, ale raczej poprzez kontakt z prawdą i rzeczywistością. Komunia jest byciem tym, kim się jest i to bycie jest jednością z Trójcą.

 

Komunia jest świadomością stawania się na nowo w Chrystusie. Nie ma tutaj miejsca żadne doświadczenie typu psychologicznego. Często wydaje się, że nic sie nie dzieje, nic oprócz owej nowej rzeczywistości, tego wielkiego daru zamieszkania i wewnętrznej penertacji nas przez samego Boga.

 

 

Fragmenty z konferencji o. E. Larkina, O.Carm. "Medytacja Chrześcijańska. Modlitwa kontemplatywna na dziś."

 

 

Czytaj także  "Kościół na medytacji" . Źródło: Style i Charaktery Medytacja 12.2012 

 

Czy medytacja jest importem z buddyzmu lub hinduizmu?

 

Medytacja jest uniwersalną dyscypliną duchową spotykaną we wszystkich religiach, szczególnie tych starszych od chrześcijaństwa. Stąd medytacja kojarzona jest raczej z duchowością Wschodu niż z chrześcijaństwem. Ale droga cichej modlitwy w tradycji chrześcijańskiej jest głęboko zakorzeniona historycznie, teologicznie i biblijnie. Praktykowali ją Ojcowie Pustyni, którzy polecali przeżuwać" słowa z Biblii. Do medytacji zachęcał Jan Kasjan, wzmianki na ten temat znajdują się też w jednej z najstarszych reguł zakonnych  św. Benedykta. Stopniowo Kościół katolicki zapominał o tej trudnej metodzie modlitwy. Za współczesnego odnowiciela medytacji chrześcijańskiej uchodzi John Main OSB, którego uczniem jest Laurence Freeman OSB. Medytacja nie jest zarezerwowana dla mnichów i mniszek, ale jest otwarta dla całego ludu Bożego. Życie kontemplacyjne jest źródłem życia Kościoła.

 

 

"Jako chrześcijanie medytujemy, bo wierzymy w Chrystusa Zmartwychwstałego, który nieustannie w nas żyje. Jako uczniowie Jezusa, naszego mistrza, zawierzamy Mu, gdy nawołuje nas do zaparcia się siebie samego i pójścia za Nim do Królestwa Bożego, tak by „mieć uczestnictwo w życiu samego Boga”. To nasza wiara czyni naszą medytację medytacją chrześcijańską. Jest ona chrześcijańska, bo skupiona w ludzkiej świadomości Jezusa, w naszej najgłębszej istocie. Jako chrześcijanie zwykle medytujemy wraz z innymi chrześcijanami, a nasze życie jest kierowane i ubogacane przez Pismo Święte, sakramenty i różne formy służby bliźnim w miłości i miłosierdziu Ducha Świętego.

Podstawowa teologia medytacji jest teologią Ewangelii. Jezus przez swoje życie, śmierć i zmartwychwstanie otworzył nam drogę do Boga, przez zesłanie nam Ducha Świętego stał się naszą drogą i naszym przewodnikiem. Jezus nie nauczał żadnej szczególnej metody modlitwy, możemy jednak spostrzec poprzez to, co mówi w Kazaniu na Górze, że medytacja jest sposobem na znalezienie Go i podążanie za Nim. Medytacja chrześcijańska jest całkowicie zgodna z Jego nauką o modlitwie."  

 

Laurence Freeman OSB 

 

 

(Laurence Freeman  "Medytacja Chrześcijańska. Twoja codzienna praktyka.", Wywawnictwo Homini), fot. Jan M.Bereza

 

 

Wywiad o. Freemana w religia.tv 

 

 

 

 

 

 

 

Czy mantra jest chrześcijańska?

 

Poważnym powodem nieufności wobec Medytacji jest dyskomfort odczuwany wobec mantry, zarówno jako słowa, jak i jako „pracy”, do której zachęca nas tradycja duchowości. Możemy tu oprzeć się na silnym i jednoznacznym nauczaniu. I tak we wspaniałej IX. i X. Rozmowie o modlitwie Jana Kasjana znajdujemy rewolucyjny klucz do rozumienia mądrości Pustyni: być ubogim w duchu i pokorne powtarzać kilka świętych słów, które Jan zwie po łacinie „formułą”, a które pozwalają nam skupić się na Panu, zamiast na samym sobie. XIV-wieczny klasyk Obłok niewiedzy nazywa je „jednym malutkim słowem”, co pozwala nam odwrócić uwagę od rozproszeń i zwrócić ją ku milczącej tajemnicy Boga. John Main z dalekowzrocznym wyczuciem nazwał to święte słowo mantrą, łącząc w ten sposób rdzennie chrześcijańską tradycję z mądrością uniwersalną. Samo słowo „mantra” weszło do obiegu dzisiejszego słownictwa, czasem nawet jest używane niezbyt szczęśliwie jako synonim sloganu.  Rdzeń tego słowa pochodzi z sanskrytu (korzenia wielu języków europejskich) i odnosi się do czegoś, co „oczyszcza umysł”, a najkrótszą definicją mantry może być „słowo lub krótka fraza z pism sakralnych wielokrotnie powtarzane w celu skupienia uwagi”. Różaniec, słowa Mszy świętej, błogosławieństwa i inne modlitwy recytacyjne są w tym znaczeniu także mantrami. W końcu mamy też autorytet samego Chrystusa, który mówi nam, że na modlitwie nie mamy „być gadatliwi”, lecz pójść do swej izdebki i modlić się nie słowami, a ciszą do Tego, którego Jan Kasjan określa jako „badacza nie słów, lecz serc”.

 

Laurence Freeman ("Drogocenna Perła", Wydawnictwo Homini)

 

Czytaj też w:

 

Czy mantra jest modlitwą?

Mantra

Mantra w tradycji chrześcijańskiej

Moc mantry

Dlaczego medytujący chrześcijanie nazywają wezwanie modlitewne "mantą"

 

 

 

W jakim celu powtarzamy wezwanie Maranatha?

 

Wezwanie ma trojaki cel:

 

- po pierwsze i najważniejsze, dla nas chrześcijan, którzy medytujemy wypowiadanie

  wezwania jest wyrażeniem wiary w Chrystusa, który żyje w naszych sercach;

- pomaga ono radzić sobie z rozproszeniami. Umysłowi potrzebny jest jakiś punkt skupienia,   

  coś, co będzie go absorbować. W ten sposób umysł ignoruje przychodzące rozproszenia, i 

  stopniowo się wycisza;

- umożliwia ono osiągniecie prostoty.

 

Wezwanie powinno być wybierane ze szczególną starannością, jest bowiem wyrazem naszej wiary. Nasza medytacja jest medytacją chrześcijańską, ponieważ wynika z wiary osoby medytującej, a wezwanie jest wyrażeniem tej prawdy. Oczywiście można samemu wybrać sobie wezwanie, najlepiej jednak, gdy osoba medytująca otrzymuje je od swego nauczyciela. Gdy brakuje nauczyciela, wewnętrznym nauczycielem jest Duch Św. - to on może nas zainspirować do wyboru naszego własnego wezwania. Wezwaniem, jakie polecał o. John Main OSB jest słowo „Maranatha” - słowo pochodzące z języka aramejskiego, którym posługiwał się Jezus. „Maranatha” znaczy tyle co: „Przyjdź, Panie Jezu!” lub „Pan przychodzi”. Ponieważ nie jest to słowo z naszego ojczystego języka, nie kojarzy się nam z niczym i nie zachęca nas do tego, byśmy o czymś myśleli.

Jest to zrównoważone rytmicznie słowo z długą samogłoską „a”, które doskonale zgrywa się z rytmem oddechu i stanowi jedną z najstarszych modlitw chrześcijańskich. Jako wezwanie można używać także słowa „Abba”, imienia Jezus, modlitwy Jezusowej lub jej części, albo jakiekolwiek krótkiego wyrażenia z Pisma Świętego. „Formuła”, której używał św. Jan Kasjan brzmi: „Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu, Panie pospiesz ku ratunkowi memu”. Wybór słowa jest ważny. Kiedy już się je wybierze, należy w myśl omawianej tradycji modlitewnej pozostać wiernym temu słowu. W ten sposób słowo zakorzenia się w sercu i staje się modlitwą nieustanną.

 

patrz Jak medytować? 

    

 

Czy lepiej medytować samemu czy w grupie?

 

Ważne jest, aby medytować samemu, i w większości przypadków jest to nasza sytuacja. Niemniej jednak wielu osobom regularna medytacja indywidualna sprawia wiele trudności, szczególnie wtedy, gdy w naszym życiu przechodzimy przez ciężkie doświadczenia. O. John Main OSB wierzył że, wspólnota, którą tworzy medytacja, jest bardzo ważna. Cisza w grupie bardzo często bywa głębsza niż wtedy, gdy jesteśmy sami. Grupa daje wsparcie i zachęca uczestników spotkań medytacyjnych do kontynuowania medytacji indywidualnie. Ludzie, którzy medytują razem, doświadczają więzi na głębszym poziomie, nawet wtedy, gdy nie za dużo o sobie wiedzą. Ale są też takie osoby, które regularnie praktykują medytację bez wsparcia grupy. One również wiedzą, że kiedykolwiek medytują, nigdy nie są same, lecz związane z innymi osobami medytującymi na całym świecie.

 

patrz  Grupy medytacyjne 

 

 

Czy pozycja ciała w czasie medytacji ma znaczenie? 

Tak. Najważniejsza zasada, jeśli chodzi o postawę w czasie medytacji, polega na utrzymaniu prostego kręgosłupa. Jeśli używasz krzesła, znajdź takie, które ma odpowiednią wysokość, aby twoje plecy znalazły właściwe oparcie. Jeśli kręgosłup jest wyprostowany i zrelaksowany, pozwala zachować czujność. Gdy kręgosłup nie jest prosty, stajemy się senni a nawet zasypiamy. Aby zapewnić sobie taką pozycje, można usiąść na podłodze ze skrzyżowanymi nogami lub zastosować stołeczek czy poduszkę medytacyjną. Najważniejszą rzeczą jest jednak to, żebyśmy utrzymywali kręgosłup wyprostowany zachowując czujność, bez niepotrzebnego bólu i dyskomfortu. Przed medytacją dobrze jest wykonać ćwiczenia fizyczne na rozciągnięcie mięśni. Ponieważ medytacja angażuje całą osobę, ciało, umysł i ducha, to co robimy z naszym ciałem podczas medytacji jest bardzo ważne. Dobre przygotowanie pozycji ciała jest istotne w poznawaniu sposobów głębszego wejścia w ciszę, bezruch i prostotę medytacji.

(fot. Jan M. Bereza)  

 

patrz Siadamy do medytacji z o. Joe Pereira    

 

Postawy ciała podczas medytacji

 

 

 

Jak ma się Medytacja Chrześcijańska do medytacji w innych tradycjach religijnych?

  

Odpowiedzią na to pytanie jest słowo „jedność”. Po pierwsze ważne jest dostrzeżenie tego, co medytacja chrześcijańska w tradycji, o której mówimy, ma wspólnego z innymi tradycjami, oraz czym się od nich różni. Dla nas jednak, dużo ważniejszym przedmiotem refleksji  jest jedność w medytacji. To, co sprawia, że medytacja różni się jako duchowa praktyka to fakt, że nie jest ona praktykowana w znaczeniu techniki. Istnieje diametralna różnica pomiędzy medytacją kojarzoną jako technika, a medytacją, która jest rodzajem modlitwy. Żyjemy dziś w społeczeństwie, które jest zorientowane na technikę, więc myślimy, że medytacja jest świetną techniką, którą można odkryć. Myślimy sobie: „zastosuję ją i zobaczę, co mogę przez nią uzyskać, jak mogę się przez nią zmienić, zwiększyć swoją efektywność. Jeśli ona w niczym nie pomoże, to ją porzucę”. Jeśli natomiast traktujemy medytację jako rodzaj modlitwy, wnosimy do medytacji wymiar wiary i uczymy się wytrwałości. Prawdopodobnie musimy medytować przez jakiś czas, zanim autentycznie zrozumiemy, czym jest wiara. Z tego też względu jest bardzo ważne, by medytacja była nauczana jako forma dyscypliny duchowej, a nie jako technika. Mówiąc wprost: więcej na niej skorzystasz, kiedy będziesz traktować ją jako formę dyscypliny duchowej, ponieważ po prostu w ten sposób staniesz się bardziej wytrwały. Jeśli wiara stanowi siłę motywacyjną, to że wytrwasz w medytacji jest dużo bardziej prawdopodobne. Tym, co sprawia, że medytacja jest chrześcijańska, jest twoja chrześcijańska wiara. To nie technika sprawia, że ona jest chrześcijańska, buddyjska czy hinduistyczna, tylko wiara, którą do niej wnosisz. Oto dlaczego jest ona tak cudownym sposobem dla każdej osoby bez względu na jej wiarę - ubogaca naszą duchową podróż i konfrontuje nasze życie z prawdami wiary, a jednocześnie umożliwia dzielenie duchowego doświadczenia z osobami innych wyznań.

  

Wielką pomyłką jest powiedzieć: „Tylko moja wiara jest prawdziwa, zatem wiara kogoś innego jest fałszywa”. Logicznie rzecz biorąc, jest to punkt, w który zamykamy się i nie posuwamy naprzód. Jedności bowiem doświadczamy na poziomie ducha. Jedność jest właśnie tym, do czego prowadzi medytacja. Dla osób, które medytują w grupie, jest to doświadczenie dość namacalne. Kiedy medytujemy, nie porozumiewamy się ze sobą za pomocą języka lub ciała, porozumiewamy się na głębszym poziomie. Doświadczysz tego również i Ty, że kiedy medytujesz z innymi, Twoje relacje z innymi osobami staną się głębsze i prostsze, wychodzące z głębszego poziomu jedności osobowej.

 

 

 

Wiecej pytań i wiecej odpowiedzi tutaj

 

 

 

Print Friendly and PDF