Czytanie na dziś: czytaj dalej
Świadectwa Konferencje

Jeżeli medytujesz z dziećmi to podziel się z nami twoim doświadczeniem!

Zapraszamy do polskich szkół i placówek edukacyjnych na medytację dzieci i młodzieży.

Gimnazjum Nr 3 w Skierniewicach

 

Jestem nauczycielką języka angielskiego w publicznym Gimnazjum Nr 3 w Skierniewicach, w którym często pracujemy z bardzo trudną młodzieżą. Mamy klasy lepsze i słabsze. Te „słabsze” z niższą średnią ocen po szkole podstawowej najczęściej sprawiają też duże problemy wychowawcze. W tym roku szkolnym dostałam między innymi dwie „słabsze” klasy. Z jedną długo nie mogłam dojść do porozumienia. Niektórzy uczniowie właściwie robili wszystko, żeby nie pozwolić mi prowadzić lekcji. Głośnym rozmowom, komentarzom, porównywaniu mnie do poprzednich nauczycieli, a także ich wzajemnym kłótniom i wyzwiskom nie było końca. Rozmowy z wychowawcą, pedagogiem i psychologiem szkolnym oraz rodzicami pomagały tylko na chwilę, a wzajemna wrogość między mną a nimi wzrastała. Szłam do tej klasy z wielką niechęcią i nerwowym napięciem.

Po zapoznaniu się z materiałami z konferencji „Medytacja w szkole” spróbowałam wprowadzić 5-minutową medytację na początku lekcji w obydwu trudniejszych klasach. Dostałam pozwolenie dyrektora na taki eksperyment. Uczniowie w większości dość chętnie próbowali medytować, bo generalnie woleli na lekcji wszystko od uczenia się. Niektórzy jednak próbowali przeszkadzać. Wydawali śmieszne dźwięki, spacerowali. Udało nam się wytrwać w tej najtrudniejszej klasie. Przekonałam tych niechętnych, żeby wykorzystali ten czas na przykład na drzemkę i uszanowali to, że inni medytują.

Dzięki medytacji bardzo wiele zmieniło się w naszym wzajemnym nastawieniu. Polubiłam te dzieci i czuję, że oni również otworzyli się na mnie i nie traktują mnie już jak swojego wroga. Doświadczyliśmy tego, że „wrogowie stają się przyjaciółmi”. Mogę normalnie prowadzić lekcje, uczniowie są bardziej skupieni, wykonują ćwiczenia, robią notatki. To wszystko następowało stopniowo, ale ostatnio sama się zdziwiłam, że na lekcji w tej klasie może być tak cicho. Prawie wszyscy poprawili oceny. Osiągnęli lepsze wyniki z klasówek i próbnego egzaminu gimnazjalnego niż ta druga „słabsza” klasa, która nie medytuje, a która była na porównywalnym poziomie.

Myślę, że im trudniejsza klasa, tym bardziej potrzebuje medytacji. Warto przekonać ich do chwili ciszy i wytrwać mimo tego, że część osób nie będzie medytować w taki sposób, jak byśmy sobie życzyli. Wiek gimnazjalny, to czas buntu także przeciwko religii. Wielu z nich choć uczęszcza na lekcje religii, bo jest to wolą rodziców, to deklaruje się jako niewierzący. Tacy uczniowie w medytacji nie muszą powtarzać modlitewnego wezwania, mogą koncentrować się na oddechu, „tchnieniu życia” i wejść tam, gdzie spotyka się Tego, który jest.  

 

Ewa Pado

 

 

Print Friendly and PDF