Oto kilka bardzo prostych i praktycznych rad:
Aby dobrze medytować, powinniście przyjąć odpowiednią pozycję siedzącś - wygodną i zrelaksowaną. Wasza postawa jednak nie powinna być niedbała. Usiądźcie na krześle i wyprostujcie kręgosłup, a ci, którzy są wystarczająco wyćwiczeni, mogą siedzieć na poduszce ze skrzyżowanymi nogami. Oddech powinien być spokojny i regularny. Pozwólcie każdemu mięsniowi rozluźnić się. Postawa umysłu powinna być równie odprężona i spokojna jak postawa ciała. Wewnętrznym nastawieniem potrzebnym do medytacji jest wyciszenie umysłu i pełen pokoju duch. Jest to także wyzwanie jakie ona przed wami stawia. W czasie medytacji trzeba siedzieć spokojnie, to jest łatwe, jednak prawdziwym zadaniem medytacji jest osiągnięcie harmonii ciała, umysłu i ducha. To właśnie mam na myśli mówiac o pokoju Boga - pokoju, który przekracza wszelkie rozumienie.
Milczenie jest najlepszym przygotowaniem do medytacji. Zapewne przed rozpoczęciem medytacji spędzicie sporo czasu na znalezienie naprawdę wygodnej pozycji. Jeżli chcecie siedzieć na krześle, znajdźcie sobie takie, które ma proste oparcie. Jeśli siedzicie na podłodze, usiądźcie wygodnie. Potem spróbujcie wyciszyć się, tak bardzo jak to jest możliwe. Utrzymujcie to wyciszenie przez cały czas trwania medytacji. Na początku dla większości z nas, nie jest to wcale takie łatwe. Medytacja wymaga jednak wchodzenia w ciszę ducha i ciszę ciała. To sprawia, że stajecie się coraz bardziej świadomi siebie jako osoby, jako ciszy, jako całości. Musicie więc nauczyć się siedzieć tak spokojnie, jak tylko możecie. Kiedy już usiedliście i wyciszyliście się, zamknijcie oczy i zacznijcie powtarzać w swoim sercu słowo Maranatha - jest to starożytna modlitwa aramejska, która znaczy: Przyjdź Panie, przyjdź Panie Jezu. Medytacja polega na uczeniu się tego słowa - recytowania i wymawiania go. To jest proste: Ma-ra-na-tha. Cztery tak samo zaakcentowane sylaby. Większość ludzi powtarza tę modlitwę w połączeniu z oddechem, jednak to nie jest najważniejsze. Ważne jest, aby powtarzać to wezwanie wolno i rytmicznie od początku do końca, przez cały czas trwania medytacji. Zapomnijcie na chwilę o znaczeniu wezwania, po prostu słuchajcie go jako dźwięku. Wymawiajcie to słowo w najgłębszych partiach swojego jestestwa, w swoim sercu. Zignorujcie wszystkie myśli, słowa, idee i wyobrażenia. Sztuka medytacji wymaga umiejętności pozostawiania za sobą myślenia, analizowania słów czy wyobrazeń i po prostu bycia wyciszonym, bycia jednością. To praktycznie wszystko, co powinniście wiedzieć, aby medytować.
Celem powtarzania wezwania jest stopniowe odwrócenie uwagi od własnych myśli, własnych idei i pożądań. Poprzez odwrócenie uwagi od siebie i skierowanie jej ku Bogu osiągnięcie świadomości obecności Boga. Swoje słowo wypowiadajcie delikatnie, lecz z rozwagą. Powtarzajcie je w myślach ze spokojem, ale wyraźnie: Ma-ra-na-tha. Stopniowo, wraz z upływem czasu spędzonego na medytacji, wtopi się ono w wasze serce.
W trakcie medytacji różne pytania będą przychodziły wam na myśl. Po co to robię? Co to wszystko znaczy? Czy powinienem to robić? Czy to mi coś daje, i tak dalej? Pytania te musicie pozostawić za sobą. Musicie przekroczyć ten poziom pytań i podchodzić do medytacji z dziecięcą prostotą: "Dopóki nie staniecie się jak dzieci, nie będziecie mogli wejść do Królestwa Niebieskiego". Oto moja rada:powtarzajcie swoje słowo, zadowalajcie się mówieniem słowa i przyjmijcie dar, który Bóg wam daje. Ale nie żądajcie go. Powinniście podchodzić do medytacji bez żadnych wymagań ani oczekiwań, ale z tą szczerością ducha, która pozwala nam na taką obecność, jaka jest możliwa tylko względem siebie i Boga. Medytacja jest bardzo, bardzo prosta. Nie komplikujcie jej. Medytując powinniście osiągać coraz wiekszą prostotę.
Trudno jest nam zaakceptować fakt, że coś tak prostego może być tak pełne mocy. Powtórzę więc raz jeszcze - żeby medytować, musicie się nauczyć siedzieć spokojnie i powtarzać wewnętrznie, w swoim sercu, w swoim umyśle jakieś słowo lub wezwanie. Słowem, które wam polecam jest aramejskie słowo Maranatha, powinniście je wymawiać jako cztery równo zaakcentowane sylaby Ma-ra-na-tha. To wszystko, co powinniście robić w czasie medytacji. Medytacji nauczyłem się około trzydzieści lat temu. Mój nauczyciel zwykle odpowiadać na każde pytanie, dotyczące medytacji: "Powtarzaj swoje wezwanie, powtarzaj swoje słowo". Im dłużej medytowałem w ciagu tych lat, tym bardziej zdawałem sobie sprawę z tej absolutnej mądrości jaka kryła sie w tej odpowiedzi. Jeśli tylko możecie nauczyć sie swego słowa i powtarzać je przez 20, 25 lub 30 minut medytacji, powtarzać je od początku do końca trwania medytacji, po pewnym czasie oderwiecie się od swoich idei, pojęć, swoich słów, myśli, od tego zamieszania, które panuje w umyśle przez prawie cały czas. Dzięki wytrwałości i wierności podjętemu zadaniu osiągniecie jasność swiadomości.
Żeby medytować, trzeba nauczyć się, jak być wyciszonym. Medytacja jest doskonałym spokojem ciała i duszy. Poprzez ten spokój otwieramy nasze serca na wieczną ciszę Boga.... Nie myślcie o Bogu, nie wywołujcie w sobie żadnych podniosłych uczuć z Nim związanych. Medytacja chrześcijańska jest czymś więcej niż myśleniem o Bogu, lub przeżywaniem uczuć odnoszących się do Niego. Medytacja to bycie z Bogiem.
Dobrym streszczeniem nauki o medytacji są słowa Pisma św.: Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi swiętymi próbowali ogarnąć duchem czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą. Ef 3,14-19
Medytuj tak:
Medytacja Chrześcijańska jakiej nauczał o. John Main zawiera w sobie cztery elementy składowe:
1. Siedzenie w pozycji wyprostowanej: Usiądź na krześle, na stołeczku medytacyjnym lub w siadzie skrzyżnym na podłodze. Siedź nieruchomo i trzymaj plecy w pozycji wyprostowanej. Ciało jest uważne i czujne. Oddychaj naturalnie i spokojnie.
2. Mantra Maranatha: Delikatnie przymknij oczy i zacznij recytować w wewnętrznej ciszy mantrę "maranatha". Powtarzaj ją z równym natężeniem jako cztery sylaby MA-RA-NA-THA. Wsłuchuj się w nią, jak wybrzmiewa w twoim sercu.
3. Nieustanne powtarzanie mantry: Powtarzaj mantrę bez przerwy podczas medytacji. Gdy jakieś myśli lub obrazy zakłócą jej bieg, delikatnie i czule wróć do jej recytacji. Nigdy nie osądzaj swojej medytacji po ilości rozproszeń ani jakichkolwiek innych doznań.
4. Dyscyplina: Trwaj w dyscyplinie medytacji codziennie rano i wieczorem po 20-30 minut.
Pozwól jej, zarównie zewnętrznie jak i wewnętrznie, stać się twoją drogą wiary.
Nawet, jeżeli medytujesz sam, pozostajesz we wspólnocie medytujących na całym świecie.
Medytację możesz rozpocząc i zakończyć taką modlitwą:
Modlitwa rozpoczynająca medytację
Ojcze Niebieski, otwórz nasze serca
na cichą obecność Ducha Twojego Syna.
Wprowadź nas w misterium ciszy,
w której Twoja miłość objawia się wszystkim,
którzy wołają Maranatha!
Przyjdź, Panie! Przyjdź, Panie Jezu!
Modlitwa kończąca medytację lub spotkanie w grupie
Niech nasza wspólnota będzie prawdziwym duchowym schronieniem dla poszukujących, przyjacielem dla samotnych i przewodnikiem dla zagubionych.
Niech ci, którzy tu medytują będą wzmocnieni przez Ducha Świętego do służenia wszystkim, których spotykają i do przyjęcia ich jak samego Chrystusa.
Niech w ciszy modlitwy całe cierpienie, przemoc i zamieszanie świata napotkają na moc, która pojedna, odnowi i podniesie ludzkiego ducha.
Niech ta cisza będzie mocą otwierającą serca kobiet i mężczyzn na Boga i siebie nawzajem w miłości, pokoju, sprawiedliwości i ludzkiej godności.
Niech piękno Boskiego życia wypełni naszą wspólnotę pełną radości nadzieją.
Niech wszyscy, którzy są przygnieceni ciężarem problemów, doświadczą wspaniałości ludzkiego życia.
Modlimy się o to przez Chrystusa Pana naszego. Amen
Stołeczek do medytacji - zrób go sam!
fot. Magda Kapalska