Kontemplatywny wymiar wiary
Podczas weekendu, od 7 do 8 stycznia 2012r., około 400 osób pochodzących z różnych tradycji religijnych uczyło się jak: ”wspólne doświadczenie ciszy w medytacji może wzmocnić dialog międzyreligijny”.
Seminarium, które odbywało się w Catholic Junior College, zostało zorganizowane wspólnie przez IRED ( Archidiecezjalną Radę do spraw Dialogu Religijnego i Ekumenicznego) oraz MEDITATIO (program Światowej Wspólnoty Medytacji Chrześcijańskiej) przy wsparciu Organizacji Międzyreligijnej w Singapurze (IRO, Singapore), która reprezentuje dziesięć głównych religii i pracuje, bez większego rozgłosu, nad sprawą promowania harmonii religijnej w Singapurze.
Ojciec Laurence Freeman OSB, dyrektor Światowej Wspólnoty Medytacji Chrześcijańskiej, prowadził to seminarium wspólnie z grupą przedstawicieli pięciu tradycji religijnych, byli to:
- Ashvin Desai , Prezydent IRO, reprezentował w ramach tej organizacji dżinizm.
- Czcigodny Chuan Guan, mnich buddyjski z Buddhist Library
- Habib Syed Hassan Al-Attas, imam, stojący na czele meczetu Ba’alwie
- Mistrz Huang Xin Cheng, nauczyciel obrządków, wykładowca w Taoist College oraz Mistrz
Chung Kwang Tong, Sekretarz Generalny Federacji Taoistycznej i członek Rady IRO.
- Matka Mangalam, dożywotnia prezydent z Towarzystwa The Pure Life, z Malezji.
Prostota ceremonii otwarcia nadała od samego początku seminarium znaczenie i ton kolejnym wydarzeniom. Każdy z przedstawicieli swej religii wchodził w ciszy na scenę niosąc płonącą świecę, którą następnie umieszczał na podłodze. Tak utworzyły one jeden okrąg. Cichy głos modlitwy wskazywał drogę:
Wkraczamy w tę przestrzeń poszukując wspólnej płaszczyzny
Wkraczamy niosąc nasze światło, światło naszej odmiennej,
szczególnej ekspresji wiary i duchowości.
Wkraczamy poszukując wspólnej płaszczyzny.
Razem, tutaj, tworzymy przestrzeń, w której możemy dzielić się naszym światłem.
Otwieramy przestrzeń, aby otrzymywać to czym inni chcą się z nami dzielić.
A w przestrzeni między słowami, słuchamy ciszy, która zaprasza nas do jedności.
Obyśmy odnaleźli w ten sposób, w słowach i poza słowami, w ciszy, naszą wspólną płaszczyznę.
Arcybiskup Nicholas Chia w swoim wstępnym przemówieniu nakreślił cel oraz istotę seminarium. Celem, powiedział „jest wkład w dialog międzyreligijny poprzez pogłębienie ducha przyjaźni i współpracy wśród wszystkich wspólnot religijnych w Singapurze i regionie.” Istotą miała być kontemplatywna praktyka poszczególnej religii i to w jaki sposób może się ona przyczynić do wzmocnienia dialogu międzyreligijnego.
Uczestnicy seminarium odkryli, że wspólną płaszczyzną dla różnych religii jest nasze człowieczeństwo; na tym polu jest miejsce dla ludzkiego poszukiwania i potencjału miłości, współczucia, cierpliwości, dobroci, pokoju, radości i nadziei. Na tym wspólnym gruncie, jak powiedział o. Laurence, odnajdujemy „łaskę, która zajmuje centralne miejsce w religijnym rozumieniu życia: dobroć, wolność, miłosierdzie, które nie zależą od naszych zasług, łaskę działającą na ludzką naturę w całej jej ranliwości i niedoskonałości”. Tego naucza każda tradycja, wyraża to jedynie innymi słowami. Jedną z praktyk dzięki którym ludzkość nie ustaje w duchowych poszukiwaniach jest medytacja. Ta praktyka wymaga prostoty, uważności, wierności. Przenosi nas poza słowa ku ciszy i spokojowi, z peryferii życia do centrum bycia. Biorąc obraz koła za przykład, o. Laurence wskazał, że w centrum koła piasta jest nieruchomym punktem i to ten nieruchomy punkt utrzymuje razem szprychy koła, przez co umożliwia jego obracanie. Ten nieruchomy punkt w naszym centrum to podstawa naszego istnienia.
Różne tradycje religijne stosują własny język, aby mówić o centrum i aby opisać fundamentalny wgląd w naturę rzeczywistości. Dla chrześcijanina ten nieruchomy punkt to ludzka świadomość Chrystusa. Medytacja prowadzi do czystej formy modlitwy, modlitwy Ducha, który przelewa się z Chrystusa do ludzkiego serca, mimo, że na swoim najgłębszym poziomie doświadczenie medytacji nie poddaje się zwykłemu wytłumaczeniu, wykracza poza słowa. „Wszyscy medytujemy w ramach swej własnej tradycji, ale wszystkie one należą do jednej wielkiej tradycji ludzkości”, powiedział o.Laurence. Matka Mangalam , zgadzając się z ta wypowiedzią, stwierdziła: ”Wszystko już tutaj powiedziano. Ja wyrażę to tylko innymi słowami: każdy powinien być w stanie przekroczyć własną religię, aby ujrzeć jedność całej ludzkości. Niebo jest wewnątrz nas”.
Wspólne wątki
W miarę jak mówcy przedstawiali własne spostrzeżenia wypływające z różnych tradycji wiary, zaczęły się ujawniać wątki wspólne. We wszystkich naukach przewijały się: miłość i wierność. Cytując Johna Maina OSB, o. Laurence powiedział, że najlepszym sposobem przygotowania do medytacji są „drobne akty życzliwości”. Matka Mangalam powiedziała: „Dobrze jest znać swoje święte księgi, lepiej jeszcze według nich żyć, lecz być nimi to najlepiej”.
Mowa kotów – Habib Syed Hassan Al-attas zauważył, że koty nie rozumieją słów, a jednak można do nich “mówić”. Stawiasz na przykład przed kotem talerzyk, głaszczesz go po głowie i kot reaguje. Bez słów, reaguje na twoją miłość. Miłość jest także językiem medytacji i modlitwy. Miłość jest na wspólnej płaszczyźnie.
Małpi umysł - Jak sprawić, aby poprzez świadomy wysiłek woli opanować rozbiegany niczym małpy na drzewie umysł, aby mógł się on zadomowić w najwyższej światłości Boga? Matka Mangalam odpowiedziała: „Czynnikiem motywującym powinna być miłość. Nie ma żadnej łatwej drogi”, mówiła. „Ludzie czasami argumentują, że to małpi umysł sprawia, że nie mogą medytować. A to z tego właśnie powodu powinniśmy medytować. Poprzez wierną praktykę medytacji uczymy się doskonalić naszą wrażliwość na nieustającą obecność Boga i wnosić uważność we wszystko co czynimy. Jeśli rzeczywiście kochasz Najwyższą Świadomość, z pewnością nie pozwolisz na swobodne wędrówki małpiemu umysłowi. Skoncentruj wielkość swojej miłości na czymkolwiek się zajmujesz. To skutecznie pozwoli kontrolować umysł”.
Krowa na pastwisku – Mistrz buddyjski Chuan Guan przyrównał umysł do krowy na pastwisku. Krowa wędruje raz na północ, to znów na południe, kręci się we wszystkich kierunkach. Nawet gdy umieścisz palik w ziemi i przywiążesz krowę powrozem to uwiązana wciąż będzie kręci się w koło. Lecz po chwili, kładzie się w pobliżu palika i uspokaja się. Palikiem umysłu jest uważność. Powróz to wysiłek i wierność. Rezultatem obu będzie spokój.
Wspólna droga naprzód
Organizatorzy seminarium wyrazili nadzieję, że stanie się ono forum dla dalszej intelektualnej i duchowej dyskusji na temat wewnętrznej głębi i kontemplatywnej praktyki każdej z religii oraz sposobów jej rozwijania w ramach własnych tradycji, aby w rezultacie pogłębiać międzyreligijną przyjaźń. Jedną z możliwości byłoby utworzenie w Singapurze międzyreligijnej grupy medytacyjnej, która spotykałaby się raz w miesiącu. Drugi pomysł, to znalezienie i przeznaczenie jakiegoś miejsca na terenie miasta, świętej przestrzeni, niezwiązanej z żadną religią, która podkreślałaby zaletę ciszy wśród hałasu i zgiełku miejskiego środowiska. Trzeci, to anliza możliwości projektu wpowadzenia medytacji do szkół.
Kiedy nasze wspólnoty religijne na nowo odkryją, że każda z nich posiada swoją własną tradycję kontemplacji i rozpoczną jej praktykę, wszyscy razem odkryjemy, że prowadzi nas ona, każda swą własną drogą, ku wspólnej płaszczyzny. Wtedy, jak ujęła to Matka Mangalam naprawdę uznamy siebie za „Braci i Siostry Światłości”.
Artykuł został opublikowany w The Catholic News, w Singapurze 29 stycznia 2012. Zdjęcia: Gerard Goh & Patrick Chin. Przedruk za pozwoleniem. tłum. Janina Suchocka.