Czytanie na dziś: czytaj dalej
Gerry Pierse CSSR Konferencje

GERRY PIERSE CSSR

 

Ojciec Gerry Pierse (1940—1999), urodził się w Irlandii. W roku 1961, jako seminarzysta, wyjechał na Filipiny. W swojej służbie kapłańskiej pracował głównie w wiejskich placówkach misyjnych. Tej formie apostolatu towarzyszyło jego coraz większe zaangażowanie w modlitwę kontemplacyjną. Nauczanie o. Johna Maina było dla niego źródłem głębokiej inspiracji. Zakładał i prowadził grupy medytacyjne w parafiach i w więzieniach. Wspólnoty medytacyjne na Filipinach i Azji Południowo-Wschodniej były pod wielkim wpływem jego nauczania. (Tłum. Piotr Ducher, Copyright wccm.pl)

Prymitywna, ale skuteczna

 

 

W czasach mojej młodości, gdy mieszkałem na południu Irlandii, łowiliśmy ryby w taki oto sposób: wrzucaliśmy do wody obciążoną błystkę i ciągnęliśmy ją za naszą łódką. Pewnego dnia dołączył do nas biskup z Ameryki, który przyjechał na swoje wędkarskie wakacje. Pojawił się ozdobiony wszystkimi możliwymi akcesoriami wędkarskimi, jakie tylko merkantylny umysł mógł wymyślić. Miał specjalne buty wędkarskie, spodnie, kamizelkę, kapelusz z całą kolekcją sztucznych much, całe mnóstwo różnego rodzaju wędek, pudełka z przynętami, żyłki, ciężarki i krętliki. Popatrzył na nasz sprzęt z pogardą, po czym powiedział: 'Czy na tak prymitywny sprzęt można w ogóle coś złowić?' Przez całe popołudnie przepisowo zarzucał swoje wędki, ale niczego nie złowił. Za każdym razem kiedy wyciągaliśmy makrelę lub rdzawca, mój wuj unosił rybę w górę i mówił: 'Prymitywny, ale skuteczny. Chwała Bogu!'

 

Gdy mówimy o medytacji, mam ochotę powiedzieć tak samo: 'prymitywna, ale skuteczna'. Jest to bowiem skuteczność, którą potwierdzają lata tradycji. Supermarket modlitwy oferuje mnóstwo wyszukanych teorii i metod, lecz żadna z nich, jak sądzę, nie jest tak skuteczna i jednocześnie tak prosta jak medytacja.

 

rybakWspółczesna nawigacja stała się bardzo wyrafinowana. Ale zwykły rybak ma swoją własną, bardzo prostą i jednocześnie skuteczną metodę. Kiedy ma dopłynąć w określone miejsce, obiera na horyzoncie punkt i kieruje w jego stronę dziób łodzi. Wiatr, fale i prądy mogą cały czas zakłócać linię kursu, lecz jeśli będzie wciąż kierował się w stronę tego punktu, szybko dotrze do celu. Jeśli jednak pozwoli, by prądy zniosły łódź, lub by pod wpływem wiatru zmieniła kurs,  zacznie się kręcić w kółko lub będzie podążać w niewłaściwym kierunku.

 

Powtarzanie słowa jest właśnie takim punktem odniesienia w czasie medytacji. 'Przyciąganie' w medytacji powinno przebiegać tylko w tym kierunku, reszta stanowi rozproszenia. Jest to sprawdzona metoda, w której czas dojścia do celu nie ma żadnego znaczenia.  

Jeśli twój staw w ogrodzie zarósł, dobrze oczyścić go z chwastów i śmieci. Przychodzi jednak taki czas, że musisz skończyć oczyszczanie i odczekać aż woda się uspokoi – jeśli w ogóle chcesz ujrzeć jej czystość i piękno. Jeśli jakaś rana jest nie zagojona z powodu ukrytego w niej brudu, koniecznością może okazać się jej otwarcie i przemycie, jednak szybko osiągamy efekt przeciwny do zamierzonego, gdy w ranie grzebiemy zbyt długo. Musimy tego zaprzestać i pozwolić, by zagoiła się bez naszej pomocy.

 

Podobnie jest z naszym "ja". Owszem warto je jakoś do pewnego stopnia "obrabiać", jednakże uzdrowienie przychodzi tylko w ciszy i nie da się go wymusić. Dzieje się to wówczas, gdy przestajemy grzebać w naszym "ja", innymi słowy, gdy przestajemy się sobą zajmować – wtedy przychodzi uzdrowienie. Właśnie powtarzając nasze słowo, zaprzestajemy "grzebania" w naszym "ja" i zezwalamy na uzdrowienie. To niewyszukana, ale jednocześnie prosta i skuteczna metoda. Trwając przed Panem w ciszy doświadczamy wewnętrznej integracji i uzdrowienia, które jest dużo bardziej trwałe od tego, które oferują wyszukane formy terapii.

 

 

fot. wccm.pl

Print Friendly and PDF