Jest piękna opowieść o. Anthony’ego de Mello o grupie turystów, podróżujących autobusem. Podczas wycieczki przez pewną piękną okolicę, wszystkie osoby były zaabsorbowane fotografowaniem i nagrywaniem filmów. Na końcu drogi przygotowano dla nich niespodziankę w postaci szczególnej kolacji. Był to amerykański Dzień Dziękczynienia i wniesiono indyki. Podczas posiłku rozpoczęła się dyskusja, w którą zaangażowała się cała grupa. Pod koniec kolacji szef kuchni przyszedł i zapytał: "Jak Państwu smakował indyk?" Jednak nikt nie potrafił mu odpowiedzieć. Byli zakłopotani, ponieważ byli tak zaabsorbowani dyskusją, że nie pamiętali jak smakował im indyk.
Ta historia pokazuje w jaki sposób żyjemy przez większość czasu. Gubimy się w naszych myślach tak bardzo, że nie widzimy tego, co naprawdę powinniśmy zobaczyć. Rejestrujemy poszczególne klatki życia w naszych aparatach fotograficznych, żyjemy w przeszłości lub przyszłości, a jesteśmy nieobecni w tym, co dzieje się teraz.
Z umysłem Jezusa było inaczej. Był zawsze w pełni obecny. Bycie w pełni obecnym jest możliwe tylko wtedy, gdy jesteś w stanie uciszyć troski. Wejść w tu i teraz, być w stanie otworzyć się na to, co wydarza się przed naszymi oczyma, skupić na tym całą naszą uwagę.
Modląc się, również zdarza nam się wiele myśleć. Przychodzimy do kościoła i czytamy piękne modlitwy stworzone przez innych, ale czasami zupełnie nie czujemy mocy tych słów, bo recytowaliśmy je jak formułkę. My raczej tworzymy koncepcję, a nie doświadczmy rzeczy lub osób. Jiddu Krishnamurti, słynny filozof hinduski, powiedział, że kiedy mówimy dziecku jak nazywa się ptak, to dziecko przestaje widzieć ptaka. Piękny orzeł pojawia się na niebie i ojciec woła dziecko: "Chodź, zobacz orła." A dziecko zamiast przybiec odpowiada: "Tato, ja już wiem, jak wygląda orzeł." Zadowoliło się koncepcją orła. Ten sam mechanizm stosujemy wobec Boga, zadowalamy się tym, co mówią nam o Nim nasze myśli lub piękne intencje.
Bóg oprócz zdolności myślenia i refleksji, które same w sobie są dobre, obdarzył nas także inną zdolnością. Dał nam umiejętność bycia w pełni obecnym. Ta zdolność polega na przeżywaniu całego naszego życia w obecności Boga. Bóg jest ciągle obecny. Tułamy się po bezdrożach czasu, zapominając, że obecność Boga jest wiecznym TERAZ. Na początku było Słowo, Słowo było od Boga i Bogiem było Słowo. A w tym Słowie jest zawarty cały wszechświat. To Słowo nadaje sens naszemu życiu.
O. John Main dał nam bardzo skuteczny sposób wchodzenia w wieczną obecność Boga poprzez Chrystusowy Umysł. Medytacja jest najprostszą praktyką „odkładania na bok” wszystkich myśli, wyobrażeń, pomysłów, obrazów. W oczach Boga nawet nasze najbardziej wysublimowane myśli są zupełnie absurdalne. Jaka jest nasza wiedza w porównaniu z mądrością Boga? Droga do Boga nie wiedzie poprzez nasze o Nim myślenie, drogą jest powtarzanie naszej mantry.
fot. wccm.pl