„Oko, które patrzy w świetle łaski, widzi wszędzie piękno.” - powiedział kiedyś nasz nieodżałowany John O’Donohue (1), którego z bólem pożegnaliśmy wczesnego roku 2008. Miał zaledwie 53 lata.
„Oko, które patrzy w świetle łaski, widzi wszędzie piękno.” Piękno jest łaską i darem pustki. Zawsze zapiera dech, przychodzi niespodziewanie, to znaczy wtedy, kiedy nam się wydaje, że nie jesteśmy jeszcze gotowi, a jednak już jesteśmy. Jak Prawda, Piękno są niewyrażalne bo muszą takim być - spróbujcie, jeżeli myślicie, że się wam uda, namalować je lub znaleźć na nie właściwe słowa. Piękno zawsze będzie niezrozumiałe, ponieważ jest z Boga: to jest to coś „spoza” a jednocześnie „w nas”, ostateczny dar przeobrażający każdy krajobraz i każde spotkanie z drugą osobą. Błysk piękna w miejscu lub w czyjejś twarzy to z pewnością przebłysk królestwa niebieskiego.
Rowan Williams, arcybiskup z Canterbury mawiał: „Zawsze zatrzymuj się u progu drugiej osoby z ogromnym podziwem”. John O’Donohue wskazuje, że żyjemy w czasach, kiedy ludzie są stale w ruchu, chciwi celów podróży, wypełnieni po brzegi przelotnymi wrażeniami – kawałkami informacji i połowiczną wiedzą, powierzchownymi spotkaniami – i nie dają sobie wystarczającej przestrzeni na zezwolenie swej duszy na uchwycenie łaski Piękna. Ostatecznie kończy się to brakiem szacunku zarówno dla spotkanych ludzi jak i miejsc.
Łaska Piękna jest darem pustki. „Wewnętrzna cisza”, pisze Simone Weil, „jest pięknem wszechświata”. Jeżeli wewnętrzna przestrzeń nie będzie poszukiwana i chroniona, wóczas Piękno z pewnością zaginie. Jest tak, ponieważ w ciszy wszystkie sprawy scalają się w jedno. Zlewają się wszystkie cnoty: „radość, pokój, cierpliwość, dobroć, dobro, ufność, łagodność, opanowanie” stanowiąc zachwycające Piękno w samym sercu stworzenia. Jest nim Prawda Boża: Miłość – idealny bezruch. Znów przytoczmy Simon Weil: „Jest cisza w pięknie świata, która jest niczym hałas w porównaniu z ciszą Boga.”
A więc praktyka pustki, dochodzenia do bezruchu i ciszy w medytacji, czyni nas coraz bardziej gotowymi na otrzymanie i dostrzeganie Piękna wszędzie i w każdym momencie. Kiedy „rąbnie w nas łaska Bożej Prawdy”, jak zwykł mawiać znajomy biskup, kiedy dotrze to do nas, to nastąpi moment kosmicznego objawienia, jakim jest przejrzyste Piękno. I takie Piękno jest szczęściem Boga. Jesteśmy wezwani do naszej pracy nad medytacją, a w ten sposób do odkrywania wciąż coraz bardziej Bożego piękna wokół nas.
(1) John O'Donohue (1956–2008) irlancki poeta i filozof heglowski, znany szczególnie jako miłośnik i popularyzator duchowości celtyckiej. W 1990 roku na Uniwersytecie w Tybindze uzyskał doktorat z teologii filozoficznej. Przyjął święcenia kapłańskie w Kościele katolickim; w latach 90. opuścił stan kapłański.
fot.wccm.pl