W jaki sposób Medytacja może być pomocna w programie taki jak Wasz, który jest programem uzdrowienia, szczerej skruchy, odnalezienia i zguby i bezustannego próbowania na nowo? Jaki jest w tym sens, jeżeli ciągle się starasz osiągnąć cel w środku tarczy i ciągle się z nim rozmijasz?
Z czasem jednak, w miarę próbowania, będziesz coraz bliżej, aż w końcu pewnego dnia uda ci się wstrzelić w dziesiątkę. Co wtedy poczujesz? Nie dumę. Raczej ulgę, łut szczęścia, chęć uczczenia tego wydarzenia. Zwołania przyjaciół i podzielenia się z nimi całą twoją radością. Nie ma jednak gwarancji, że następny strzał znów wyląduje w środku tarczy. To nieważne, bo wiesz, że dobrzejesz i oto chodzi w programie AA – krok po kroku dobrzeć, a nie o bycie ciągle perfekt. Na tym zasadza się każde życie duchowe i każde uzdrowienie. W doświadczeniu alkoholika widzimy je szczególnie wyraźnie, bo przez soczewkę nałogu. To ludzka rzeczywistość, tyle, że pokazana przez dno butelki.
„..przez modlitwę i medytację” jest 11 krokiem waszego programu. Jest przedostatnim krokiem przed 12, ostatnim - tym, który prowadzi do altruizmu i dania się innym. Innymi słowy jest krokiem, zanim sam staniesz się kanałem łaski dla innych. Bo jej doświadczyłeś osobiście, daru uzdrowienia przez łaskę - a nie przez karę - i przez to poznałeś na własnej skórze mechanizm jej działania.
Medytacja poprzez „zaparcie się siebie” jest doświadczeniem utraty, ale owa utrata jest wolnym wyborem i ten wybór otwiera podwoje łaski. Dlatego też możesz zacząć medytować niezależnie od tego, który z 12 kroków właśnie stawiasz. Bo w każdym z nich jest Bóg – wtedy gdy pojawia się On w nim dosłownie i wtedy gdy jest w nim tylko domniemany.
fot.wccm.pl