Czytanie na dziś: czytaj dalej
Glenda Meakin Konferencje

WIELEBNA GLENDA MEAKIN

 

Wielebna Glenda Meakin jest emerytowanym pastorem kościoła anglikańskiego. Medytuje od 1985 r., prowadzi rekolekcje medytacyjne w Kanadzie i USA. Była regionalnym koordynatorem WCCM i Szkoły Medytacji w Kanadzie. Publikowane tu konferencje pochodzą ze zbioru WCCM pt.  "Słuchanie codziennych newsów w duchu kontemplatywnego serca."  (tłum. Beata Mizerska, copyright wccm.pl)  

Na straży serca

 

Wiele rzeczy odciąga nas od Boga. Wśród nich nie najmniejszą rolę odgrywają codzienne wiadomości ze swym obrazem świata, który stawia pod znakiem zapytania istnienie Boga, nie mówiąc już o braku w nich troski o nasz świat. W informacjach liczy się  nowość i sensacja. Ponieważ nasze serca i umysły są codziennie pod ich przemożnym wpływem, musimy strzec  serc i umysłów. Myślę, że ochrona serca to nie reakcja na coś zewnętrznego, ale odpowiedź na działanie czegoś w nas. Kiedy w ciszy medytacji głębiej zanurzamy się w miłość Boga i szukamy drogi przeżywania naszego życia jako odpowiedzi na tę miłość, to zaczynamy uświadamiać sobie, że w glinianym naczyniu naszego ciała kryjemy wielki skarb. Chcemy więc go zatrzymać, chcemy go strzec. Nie w znaczeniu wznoszenia muru wokół serca, tworzenia podziałów, ale raczej w sensie jego ochrony. Wyraził to prawosławny teolog św. Szymon Słupnik: „tak, by Chrystus został ustanowiony jako pieczęć na naszych umysłach”. W ciszy medytacji Duch Chrystusowy wiedzie nas do prawdy, że jesteśmy ukryci w sercu Boga. Jesteśmy zapieczętowani w sercu Boga, jesteśmy chronieni, zakorzenieni, osadzeni i otuleni Jego Miłością, która, paradoksalnie, jest całkowitą wolnością i której przypieczętowania nie może zniszczyć nawet śmierć.

Tym, który strzeże serca jest Chrystus, a naszym wkładem w tę ochronę ma być nasza obecność w Chrystusie przez dyscyplinę dwukrotnej praktyki medytacji w ciągu dnia. Przez te dwa okresy ciszy i spokoju nasza odpowiedź na ochronę serca to coraz większa świadomość bezcenności skarbu w nas. Z czasem codzienna medytacja staje się coraz ważniejsza. Szukamy ludzi i miejsc, które umacniają nasze życie w Bogu. Odkrywamy wierność codziennej praktyce medytacyjnej zachęcani przez cotygodniowe wspólnotowe medytacje w grupach i odchodzimy  umocnieni więzami  dzielonej miłości. Budzi się w nas na nowo, a może po raz pierwszy, pragnienie lektury Pisma Świętego. Chcemy coraz lepiej je usłyszeć i zrozumieć jako Słowo Boga skierowane do nas, które prowadzi, ukierunkowuje, rozświetla i stawia wyzwania codziennemu życiu. Coraz bardziej pragniemy dzielić z innymi drogi, na których Bóg jest wszechobecny. Szukamy mądrości tych, którzy kontemplatywną ścieżką kroczyli przed nami, jak o. John Main, i tych, którzy podążają nią teraz, jak o. Laurence Freeman.

Jesteśmy wreszcie gotowi, by słuchać codziennych newsów z kontemplatywnym sercem. Aby tak się stało, musieliśmy najpierw zaakceptować ewangeliczne zaproszenie do świątyni naszego serca. Ubóstwo powtarzania mantry pozwoliło Chrystusowi uporządkować wszelki bałagan w sercu i zniszczyć wzniesione przeszkody, które blokowały naszą powrotną drogę do Boga. John Main pisze: „Tak jak centrum świadomości dla Jezusa jest Jego Ojciec, tak naszym centrum  jest Jezus. Zwrócenie się ku Niemu jako do centrum rzeczywistości naszego życia, jako punktu odniesienia wszystkiego sprawia, że niczym światło zorzy poranka zacznie w nas wzrastać świadomość pełnego zjednoczenia z Nim. W naszej relacji wypełnionej miłością z Chrystusem w naszym centrum i, konsekwentnie, na wszystkich poziomach naszego jestestwa uznajemy Go za naszego jedynego nauczyciela. Wiemy o tym, chociaż jest to poza sferą poznania, ponieważ, tak jak głosił św. Paweł, poznaliśmy ”zamysł Chrystusowy”.  Jest tylko jeden Pan i jest On jedynym Nauczycielem.”

 

fot.wccm.pl

Print Friendly and PDF