2719 Modlitwa wewnętrzna jest komunią miłości przynoszącą Życie dla wielu w takiej mierze, w jakiej jest ona zgodą na trwanie w nocy wiary.
Katechizm wskazuje na konieczność powiązania naszej modlitwy z modlitwą Pana Jezusa w Ogrójcu. Pamiętamy, że „Modlitwa jest o tyle chrześcijańska, o ile jest komunią z Chrystusem i rozszerza się w Kościele” (KKK 2565). Żeby trwać w komunii z Jezusem, trzeba być także z Nim w Jego modlitwie w Ogrójcu. W naszym życiu dokonuje się walka na śmierć i życie między naszym fałszywym „ja”, czyli naszym ego, a „Ja” jakie Bóg w nas rodzi przez swoje Słowo, „Ja” na podobieństwo Jego Syna. Doświadczamy tutaj misterium śmierci, bo w tej walce nasze ego, czyli fałszywe „ja”, musi umrzeć, aby mogło się zrodzić prawdziwe „Ja”. Pan Jezus w Ewangelii najczęściej powtarza myśl: kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je (Mk 8,35 i par.). Mówi ona wyraźnie, że trzymanie się ego prowadzi do śmierci, kiedy natomiast sami wchodzimy w noc agonii, umieramy dla siebie (dla naszego ego) w otwartości na to, co stwarza w nas Bóg, wtedy wchodzimy w życie.
Paschalna Noc Zmartwychwstania przechodzi przez noc agonii i grobu. Są to trzy szczególne chwile Godziny Jezusa, które Jego Duch (a nie „słabe ciało”) ożywia w naszej modlitwie. Trzeba zgodzić się, by „czuwać z Nim jedną godzinę” (Por. Mt 26,40).
Medytacja, ponieważ jest nieustanną walką z sennością i innymi przeszkodami, jest trwaniem z Jezusem w Jego duchowym zmaganiu ze Złym, który kusi i stara się odciągnąć od woli Ojca. Nagrodą za godzinę czuwania będzie udział w Liturgii niebieskiej.