Czytanie na dziś: czytaj dalej
Jan Bereza OSB Konferencje

 

Jan M. Bereza (1955-2011) benedyktyn z opactwa w Lubiniu. Studiował filozofię europejską i indyjską na ATK i teologię na PWT. Był członkiem Komitetu Episkopatu Polski ds. Dialogu z Religiami Niechrześcijańskimi i z Benedyktyńską Komisją do Dialogu Międzyreligijnego na Płaszczyźnie Monastycznej.  W klasztorze stworzył ośrodek medytacji i dialogu międzyreligijnego. Był też związany z WCCM, którą zaprosił do Polski. Jego staraniem wyszły w Polsce w latach 90. tłumaczenia o.o. J. Maina i L. Freemana. Wprowadził za o. Mainem do języka polskiego pojęcie mantry chrześcijańskiej. Gościł o. Freemana w 1999 r, w roku 2006 był organizatorem pierwszego Meditatio w Poznaniu. Praktyki, które proponował były głęboko zakorzenione w monastycznej tradycji chrześcijańskiej, a także otwarte na duchowe doświadczenia innych tradycji.

Bądź jak Abraham

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kiedy się modlisz, bądź jak Abraham

Składający swego syna w ofierze.

Był to znak, że gotów  jest oddać wszystko.

I ty pozostaw wszystko,

a w opuszczeniu Bóg napełni cię swą obecnością.

 

Bóg powiedział do Abrahama: "Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca..." (1)  Filon Aleksandryjski, jak również wielu mistyków, interpretuje te słowa w duchu ascetyczno-mistycznym, jako pozostawienie ziemskich nieuporządkowań i myśli. Jan Tauler tekst Księgi Rodzaju zestawia ze słowami Chrystusa: "Kto ze względu na mnie opuści wszystko, stokroć tyle otrzyma, a nadto i życie wieczne odziedziczy". Abraham miał także złożyć swego syna w ofierze, a więc absolutnie wszystko, co kochał. Bóg nie pragnie ofiar z ludzkiej krwi, ale przyjmuje gotowość ludzkiego serca do oddania wszystkiego w miłości. Wyrzeczenie się wszystkiego oznacza całkowite ubóstwo.

 

Modlitwa Jezusowa wydaje się być jak najbardziej ubogą modlitwą. Czy można sobie wyobrazić coś bardziej prostego jak powtarzanie jednego wezwania - "Panie Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!"? Być może łatwiej jest wyzbyć się bogactw materialnych, czy tak ich używać, aby nie były przeszkodą na modlitwie, niż wyzbyć się bogactwa myśli i wyobrażeń. Ojcowie Pustyni zalecali jednak: "Kiedy się modlisz, nie wyobrażaj sobie w tym czasie Boga za pomocą widzialnego obrazu. Nie pozwól też twemu rozumowi chwytać choćby śladu myśli, lecz bądź bezcielesny wobec Bezcielesnego". W modlitwie wyrzekamy się naszej wiedzy o niebie i ziemi, o życiu, o miłości, o drodze, a nawet wiedzy o Bogu; w modlitwie nie chodzi o wiedzę o rzeczywistości, lecz o rzeczywistość samą, taką - jaka - jest; nie o wiedzę o niebie, lecz o niebo samo, nie o wiedzę o miłości, lecz o zdolność kochania, nie o wiedzę o życiu, lecz o życie całe, nie o wiedzę o drodze, lecz o drogę, którą można kroczyć, nie o wiedzę o Bogu, lecz o bycie z Bogiem.

 

 

 

Bądź jak Abraham 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1. Rdz 12,6

 

Print Friendly and PDF